- Czlowiek boi sie ,ze zycie to za malo…
by odnalezc swe przeznaczenie,cel dla ktorego zaistnielismy.- nagle wyglosil mezczyzna.
- Jakie wiec, sa nasze glowne szczyty jako istot doskonalych? - zapytala kobieta.
- Odnalezienie Boga, Milosci, Szczescia i znaczenia swojego istnienia…
a takze zaspokojenie potrzeb natury i materii podstawowej… - odpowiedzial .
- A co z ambicjami, kariera, zglebianiem dziedzin nauki, rozwojem intelektualnym i wszech poznaniem,odkryciem tego co jeszcze nie tkniete…- rozgoryczyla sie .
- Reszta to…reszta to osiagniecia poboczne… byc moze zbedne…- stanowczo rzekl, po czym zamyslil sie i dodal :
- A jezeli to wszystko jest w nas od poczatku narodzin naszej swiadomosci…
i niepotrzebnie bladzimy… majac odpowiedzi blizej niz moglibysmy przypuszczac…???
Wsluchujac sie z uwaga, kobieta dodala:
- A jesli odnajdziemy zbyt wczesnie to co esencja zycia … a jezeli w czasie …a co gdy dopiero na lozu smierci …
- Co masz na mysli kochana ?
- Wlasciwie szansa zmarnowania badz zbladzenia jest jednakowa w jakimkolwiek stadium wieku, moj mily.
- Tak, to trafne spostrzezenie – przyznal,poczym dodal – Gdy otworzysz sie bardziej… odkryjesz glebszy sens zdarzen to zrozumiesz ze moment jest inny dla kazdego, dlatego czas nie ma znaczenia w tym kontekscie…
- A jesli jestes w bledzie? – zapytala.
- Odpowiedz na to otrzymasz gdy me powieki zamkna sie juz po raz ostatni .
5 luty 2007, Hungerford,UK
Tuesday, 13 October 2009
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment