Poplynelam na chmurze …do Krainy Nieznanej.
Wyciszona, pozwalalam sie uniesc fali spokoju.
Bylam wszedzie i nigdzie…
Wiatr porywal moja dusze…
Daleko, daleko…
Bedac pylkiem, widzialam taniec lisci,
Wirujac miedzy nimi czulam ich miekkosc…
i zapragnelam by porwaly mnie do walca natury.
Lustro zycia odbijalo promienie ciepla
i mimo, iz pochloniete walka ze zwyciezkim wiatrem
pozwolilo mi napic sie z jego zrodla.
Natura nie skapila w odslanianiu piekna,
hojnie obdarowywala zmysly… chwilami uniesien.
Zielen, blekit, zloto, biel…
Harmonijne spojenie w doskonala calosc…
Kraina Nieznana, ukryta szczelnie tam…
… Gdzie kazdy moze ja odnalezc.
3 sierpnia 2005, Newbury, Anglia
Tuesday, 13 October 2009
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment